<< Sylwester dziś! A gdzie fortepian?

Przed wami ostatni wpis z bieżącego roku. Za kilka godzin spadam stąd świętować, że najbliższe posty sygnowane będą już świeżym "2012".
Ogólnie rzecz biorąc, wczorajszy dzień nie należał do tych najbardziej udanych. Już z samego rana wszystko zaczęło się pieprzyć: Najpierw za sprawą magicznego Alprazolamu zaspałem na jazdy, potem okazało się, że do południa odłączono nas od elektryczności... Na szczęście sytuację uratował kurier, który zjawił się ze spóźnionym dla mnie prezentem. Co takiego przywieźli mi panowie z DPD?
Okej, jest książka ale gdzie w takim razie jest fortepian? No tu niestety - ćwiczyć będę na Rolandzie, który w gruncie rzeczy fortepianem nie jest. Jedyny plus to taki, że klawiatury względem siebie wyglądają podobnie. Tak czy inaczej, jestem pewien, że ta książka jest dla mnie lekarstwem i że wiele się dzięki niej nauczę - głównie poprawnego palcowania. Wyrobienie sobie techniki jest dla mnie teraz naprawdę ważne, jeśli w przyszłości mam zamiar przesiąść się na prawdziwy fortepian bądź cyfrowe pianino z pełnowymiarową, ważoną klawiaturką (raczej to drugie...). Szkoda że nie mam pewności, że kiedykolwiek będzie mnie na owe digital piano stać. : )
Sylwester sylwestrem, ale jutro muszę szybko dojść do siebie. W środę, razem z Rolkiem, nakręcam imprezę w przedszkolu, a trochę kawałków jednak jest jeszcze do ogarnięcia... : pp
Dobra, balety już niedługo, toteż wypada się jakoś przygotować. Trzymajcie się tam i szczęśliwego, nowego! =3